niedziela, 20 kwietnia 2014

GP CHIN ...

 Nie wiem jak wam, ale mi tegoroczna Wielkanoc minęła pod znakiem Formuły 1 i jestem absolutnie zachwycona wyścigiem i jego rezultatem! Wreszcie podium dla Alonso! 
Ale po kolei, sobotnie kwalifikacje odbyły się w deszczowych i trudnych warunkach, jeśli chodzi o opony kierowcy mogli wybierać tylko między przejściowymi lub pełnymi deszczówkami, bo na slicki było zbyt mokro i niebezpiecznie. Deszczową loterie wygrał Lewis Hamilton, a za nim uplasowali się Daniel Ricciardo (który znów w kwalifikacjach był szybszy od swojego kolegi zespołowego), Sebastian Vettel i Nico Rosberg. Z trzeciej linii mieli startować Alonso i Massa. Kierowca Ferrari zajął swoje tradycyjne piąte miejsce, do którego zdążyłam się już przyzwyczaić i nie załamywałam się bo liczyłam na jego dobry start, w końcu piąte pole startowe znajduje się na torze w Shanghaju po czystej stronie toru! Martwiło mnie natomiast 11 miejsce Kimiego Raikkonena. I cóż ... przeczucia mnie nie zawiodły ...
Start wyścigu (jak każdy start wyścigu) był nie zwykle emocjonujący! Świetnie wystartowali Hamilton i Vettel, a Alonso pomimo kontaktu z Felipe Massą udało się awansować na trzecie miejsce! Pozycje stracili natomiast Ricciardo i Rosberg, który zaliczył kontakt z Bottasem i na dodatek miał problemy z telemetrią. Gdy sytuacja na torze się uspokoiła, pozostawało tylko pytanie jaką strategię wybiorą zespoły i która z nich okaże się najlepsza. Dzięki szybszemu zjazdu do pit-stopu Alonso udało się wyprzedzić Vettela i awansować na drugą pozycję. Potem z piątego miejsca zaatakował Rosberg; jego Mercedes gładko wyminął oba Red Bulle, a kiedy Alonso znów zjechał do alei serwisowej po kolejny komplet opon, awansował na drugie miejsce, Hamiltona jednak nie udało mu się dogonić. Po Nico do wyprzedzania zabrał się Ricciardo, był szybszy od Vettela, więc Niemiec dostał polecenie od zespołu, by go przepuścił. Powiem szczerze, że w tym momencie wyścigu zrobiło mi się żal Sebastiana, a gdy wyprzedził go dublowany kierowca naprawdę mu współczułam (chociaż reakcja Vettela troszeczkę mnie rozbawiła, przyznaję). Tymczasem Ricciardo systematycznie niwelował stratę do Alonso, ale nie udało mu się wyprzedzić Hiszpana, minął linię mety 3,5s za nim. Ostatecznie podium wyglądało tak:
1. Lewis Hamilton
2. Nico Rosberg
3. Fernando Alonso
Pełną klasyfikację możecie zobaczyć TUTAJ.
Na swoim ostatnim okrążeniu Hamilton pytał się inżynierów o flagę w biało-czarną szachownicę. Jak się okazało sędziowie pokazali mu ją przed jego ostatnim okrążeniem. Z powodu błędu sędziów dwa ostatnie kółka zostały anulowane i wyścig zaliczono na dystansie 54 okrążeń, a nie jak zazwyczaj w Chinach 56. Ucierpiał na tym Kamui Kobayashi, który na ostatnim okrążeniu wyprzedził Bianchiego, ale że oficjalnie odbyło się to już  po wyścigu Japończyk stracił swoją 17 pozycję na rzecz Francuza.
Mam nadzieję, że tym z Was, którzy oglądali wyścig podobał się on tak samo jak mi. Nie będę ukrywać, że jestem fanką Alonso i jego trzecie miejsce i wreszcie podium dla Ferrari niezwykle mnie cieszą! Martwi mnie trochę niemrawy Kimi, ale wierzę, że niedługo Iceman pokaże na co go stać!

Pozdrawiam :)
K
"Ja nie podążam za regułami, ja je tworzę" - Kimi Raikkonen




Zdjęcia pochodzą stąd i stąd

PS. Jestem absolutnie zakochana w kurteczce Dashy.

1 komentarz:

  1. Ja nie kibicuje Fernando ale cieszy mnie jego 3 miejsce, bo widać że Ferrari się przełamuje i w Hiszpanii może być już całkiem całkiem. Szkoda mi Kimiego ja nie wiem co on robi że jest aż tyle wolniejszy od Alonso. Ricciardo na przyszłość zapowiada się bardzo interesująco, bo jeżeli masz taki sam bolid jak 4 krotny MŚ, a już kolejny wyścig jesteś lepszy mimo problemów to znaczy że po prostu masz talent. Ja się cieszę że Lewis wygrał - moja miłość od zawsze :D. Na koniec tak: Mercedesy - nie ta liga - oni 335 km/h, a Red Bull 308 km/h, to coś znaczy. Pozdrawiam i teraz czekamy aż 3 tygodnie do Hiszpanii.
    soviaczka z Ciach.net

    OdpowiedzUsuń