SZALEŃSTWO ZAKUPÓW ...
Jak
pewnie wiecie w tym roku odbędą się w Polsce Mistrzostwa Świata w siatkówce. W
czwartek rozpoczęła się sprzedaż biletów na mecz otwarcia Polska-Serbia. Jako,
że mieszkamy w Warszawie, interesujemy się siatkówką, a MŚ w Polsce nie
zdarzają się codziennie udało nam się przekonać rodziców do kupna biletów i to
właśnie o kupowaniu biletów chciałybyśmy napisać, bo to co się tam działo to
istne szaleństwo. Przybyłyśmy do Empiku około 15.30, akurat jak jakaś pani
pytała o bilety i sprzedawca powiedział jej, że sprzedają od 16, ale już należy
się ustawiać w kolejce, grzecznie więc stanełyśmy jako drugie za tą panią. Na
10 minut przed 16 kolejka ludzi chcących zakupić bilet miała już dobre
kilkanaście metrów. W końcu rozpoczęła się sprzedaż! Pani przed nami dość długo
nie mogła się zdecydować, które miejsca wybrać, ludzie w kolejce zaczęli coś
gniewnie pokrzykiwać, a K zaglądała pani przez ramię na ekran komputera. (tak,
wiem, że to nieładnie, ale jestem bardzo ciekawska) i z przerażenie parzyła
jak miejscówki szybko znikają. Gdy w końcu nadeszła nasza kolej, dość szybko
wybrałyśmy miejsca jednak zanim sprzedawca zdążył jej zaznaczyć ktoś inny,
gdzieś indziej nas ubiegł i zwinął nam je sprzed nosa, na dodatek komputer nie chciał współpracować, ale
udało się, mamy bilety na MŚ! Nie wiemy czy wszystkim z naszej kolejki udało
się zdobyć bilety, bo gdy tylko kupiłyśmy swoje poszłyśmy świętować nasz sukces
pyszną kawą, jednak wiemy od znajomych, że o 17 zostały już tylko najdroższe
miejscówki. I naszła nas taka refleksja ... czy to w porządku żeby kibice tak się
„zabijali” o miejsca? Na pewno wielu fanów siatkówki odeszło z pustymi rękoma,
a pewnie dość spora liczba miejsc jest przeznaczona dla VIP-ów, którzy nawet się
tym sportem nie interesują. Czy to jest ok?
Sami
spróbujcie odpowiedzieć sobie na to pytanie ...
Pozdrawiamy :)
Pozdrawiamy :)
J&K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz